Hitman the movie, Opinie -

Niebieska Latarnia

Autorzy: Zabijaka & CoVert

Reżyseria: Xavier Gens
Scenariusz: Skip Woods
Obsada:
Timothy Olyphant - Agent 47
Dougray Scott - Mike
Olga Kurylenko - Nika
Robert Knepper - Yuri

Agent 47 - mężczyzna bez biografii, szkolony od dziecka przez tajemniczą Organizację na niezawodnego płatnego zabójcę. Ponieważ był pilnym uczniem, wyrósł na jednego z najlepszych, nieuchwytnych morderców. To właśnie jemu zostaje powierzone zadanie zabicia nowego prezydenta Rosji.

W trakcie wypełniania misji, Agent 47 zostaje wmieszany w międzynarodowy spisek. Od tego momentu jego śladem podążają już nie tylko przedstawiciele Interpolu (których przedstawicielem jest niejaki Mike, świadek jednego z zabójstw, wykonanych przez 47 - dop. CoVert), ale także oficerowie rosyjskich tajnych służb. Również Organizacja postanawia go schwytać i... zabić. Agent 47 decyduje się więc wycofać z zawodu, a co za tym idzie... zamordować parę osób. To tyle, jeśli chodzi o scenariusz.

Trzeba przyznać, że akcja filmu jest dość szybka, Timothy Olyphant dobrze naśladuje Agenta 47, ale cały film wypada średnio. Trudno zadowolić fanów gry i krytyków filmowych jednocześnie, to co w grze wypada fajnie, w filmie wypada gorzej. Przez cały film ktoś poluje na Hitmana, ale widz zastanawia się tylko, w jaki sposó on wyjdzie z opresji, a nie, co mu zrobią Smile

Podkoniec filmu agent 47 przeżywa nawet zmasowany ostrzał z helikopterów Mi24, chowając się za jakimś stolikiem. Scena ze strzelaniną u handlarza bronią wypadła także przeciętnie, moim zdaniem film pokazuje za mało sprytu i takich realnych sztuczek, które mogłyby pomóc w walce. Brakowało mi tego klimatu z "Leona Zawodowca", ale mimo wszystko film ogląda się przyjemnie i większości fanów gry na pewno zaskoczy pozytywnie. Na tle innych ekranizacji gier wypada bardzo przyzwoicie. Może gdyby był bardziej dopracowany i troche dłuższy...no ale nie można mieć wszystkiego ;]

Od CoVerta: Zabijaka, choć nie mam większych zastrzeżeń do jego oceny, zapomniał o kilku szczegółach, moim zdaniem dość istotnych. Mam tu na myśli odstępstwa od fabuły, jak choćby to, że Hitmana wybrała i wychowała jakaś tajemnicza Organizacja... Pomijając już to, że w świecie gry nie istniała żadna Organizacja, tylko ICA - International Contracts Agency (Międzynarodowa Agencja Kontraktowa), ona nie wychowała agenta 47 - agent 47 był klonem, wyhodowanym przez doktora Orthmeyera. Dopiero później nawiązał kontakt z Agencją. Nie był żadnym "dzieckiem utalentowanym", jak np. Anakin Skywalker - był po prostu klonem.

Druga rzecz - walka w pociągu. Całkiem niezła, ale... No właśnie, zawsze jest jakieś "ale". Skąd oni mieli te... katany? Nawet nie wiem, jak to nazwać. W każdym razie, choć pojedynek był emocjonujący, wyglądał dość śmiesznie. Choć może to tylko moje zdanie.

Film został, w moim przynajmniej odczuciu, "wykastrowany" z mrocznego klimatu, jaki wręcz wylewa się z ekranu podczas gry w Codename 47 czy Contracts. Choć nie przepadam za bezsensowną przemocą, to żałuję, że nie zamieszczono w filmie sceny karmienia hieny ludzką ręką (pojawiła się w jednym z trailerów). Szkoda, że ją wycofano - w moim mniemaniu była świetna i dobrze by się wpasowała w klimat filmu.

Oglądając kinową wersję przygód Tobiasa Riepera, miałem wrażenie, jakbym oglądał bardzo długi trailer. Bardzo wyraźnie widać, że film został okrojony i skrócony - pierwotnie miał być z pewnością mroczniejszy i dłuższy. Twórcy musieli jednak zrezygnować z części swoich pomysłów, by uzyskać ranking PEGI "od lat 16" (ciekawe, że gołe cycki Niki zostawili:P )

Głowa Smoka

Ja właśnie obejrzałem i powiem jedno. Jako osobny film ujdzie, ale nie jako Hitman. Yuri miał wygląd 5 razy większego skur..... niż 47. W dodatku widziałem ( Cobert chyba też) jak w rzeczywistości miał wyglądać Hitman. Przede wszystkim nie było mowy skąd jest 47. Ciekawe, że zamiast takiego rozwiązania wymyślono tą "Organizację". Nawet w trailerach było zdanie "zrodzony z 5 największych przestępców świata", a tu co?? rozumiem, że nie było może środków ani możliwości na ukazanie tej całej rumuńskiej otoczki, no ale zamiast tego bajzlu można było zostawić wokół 47 aurę tajemniczości. O czym już wspomniałem. Hitman nie cieszy się ze swojej roboty i nie mówcie, że nie możnabyło tego ukazać bo wspomniany przeze mnie Yuri, czy nawet klony...eeee....bracia zakonni mieli idealny wyraz twarzy. Apropo "klonów". Czarny brat 47. Wybaczcie rasizm, ale to było przegięcie. To nie to... zupełnie nie to...

Głowa Smoka

Zgadzam się w pełni z Weasleyem... Szkoda tylko, że nie skorzystano z pierwszej wersji scenariusza, w której nie było ANI SŁOWA o pochodzeniu Hitmana...

Jeśli się czegoś nie umie robić, nie powinno się tego robić w ogóle.

Niebieska Latarnia

Na końcu pojawia się jeszcze agent Smith ale wygląda zupełnie inaczej niż w grze xD na filmie to jakiś stary dziadek. A z tym czarnym klonem, to przeginka xD

Głowa Smoka

Zabijaka... ten czarny klon to wyraz tolerancji rasowej:P

Młodsza głowa Smoka

Taa, jako zwykły film akcji, wypadł nawet nieźle moim zdaniem... Ale... Jako film który jest na podstawie gry wypada jeszcze lepiej.... Lecz na tel owej gry, Hitman Agent 47 leży. Tak jak to mówił Zabijaka... To co w grze wypada fajnie, w filmie już nie bardzo. No i ten czarny klon... Tfu, tiaa, czarny brat... To nie to. A poza tym nie rozumiem co tu do rzeczy ma jakiś kościół skoro oni mają kod kreskowy na głowie? Gdyby to był kościół dawali by chyba imiona jakichś świętych a nie numerki... Confused

Ciekawe co wymyślą w następnej części (bo coś mi się czuje że ta druga część będzie...)... Pewnie że Ort Meyer to Ojciec Kościoła Laughing

No cóż. Walka u dilera jest nawet spoko (taka na "łał ale zaje - fucking - biste") ale nawalanka na miecze w pociągu? Toż to kopia filmu Johna Woo. Chyba w "Dzieci Triady" było coś takiego że goście celują sobie w głowy stojąc w "kręgu" a później wyciągają miecie i siekają się na całego....

Głowa Smoka

Ortmeyer - człowiek, który został papieżem:P

Story Teller

Co do filmu to był zajebisty!!! Byłem na jego premierze w kinie...

Mam go oczywiście także na dvd...

Oglądałem dopiero ze sześć razy i mi się jeszcze nie znudził...

Niebieska Latarnia

O prosze, jednak nie brakuje entuzjasów Smile

A tyle ludzi narzekało na ten film.

Negocjator triady

Film był by nawet świetny gdyby tylko nie było tej całej ''sekty'' tylko stary dobry Wolfgang Ort-Meyer.

Głowa Smoka

No cóż...

Scenarzystom się nudziło.

Mandaryn

Oj nudziło, nudziło. Gdzie skradanie się, garota na szyi, pozbawianie przytomności, ciche morderstwa? Zwykły film sensacyjny, jakich zbyt wiele w Hollywood. A mogło to być coś świeżego! Po Hitmanie spodziewałem się filmu z niekoniecznie szybką akcją, którego fabuła byłaby jednak ciekawsza i bardziej tajemnicza, w miarę rozwoju coraz bardziej tajemnicza... Aktorstwo mało porywające, męska rola główna to tragedia. Ten facet chyba nigdy nie grał w Hitmana... jest zbyt ekspresyjny! (to szczególny przypadek, gdzie aktor powinien zachowywać w miarę kamienną twarz!) Pomijam już fakt, że Jason Statham bardziej pasował by do tej roli, nie wiem, czy grą aktorską(47 mógłby grać nawet Sly Stallone, bo zawsze ma jeden wyraz twarzy Very Happy

), ale wyglądem na pewno. Film średni wśród przeciętnych. Gdyby to był film nie oparty na grze komputrowej może, w przypływie dobrej woli, dałbym 3... ale tak nie jest. Jest natomiast dwója.

Negocjator triady

A ja wciąż uważam że nie powinni robić tej zasranej sekty.
Ja dałem jedynkę, i uważam że to dobra ocena jak dla takiego filmu.
Nie musieli tego robić(bo na trailerze było dokładnie''powstał z 5 największych przestępców'', a tu nagle .... i wychowała go sekta.
Dobra bo zaraz wybuchnę...

Głowa Smoka

Ja bym dał mu solidną 4 (w skali szkolnej).

To nadal niezłe kino sensacyjne... szkoda tylko, że ma tak mało wspólnego z Hitmanem.

Negocjator triady

No właśnie, to tak jakby dać Terminator 16-ostateczna masakra a w filmie widzimy tylko sceny erotyczne.
BEZZ SENSU